Dlaczego nie warto kupować obserwujących na Twitterze i lajków na Facebooku?
Pamiętasz swoje początki z Twitterem i Facebookiem? Pamiętasz jak zaczynałeś obserwować swoich znajomych, a oni zaczęli obserwować ciebie? A czy pamiętasz jak zazdrościłeś swoim znajomym, że mieli więcej obserwujących/lajków od ciebie? Co wtedy zrobiłeś? Większość ludzi, chcąc dorównać innym, po prostu kupiłaby obserwowanych, zwłaszcza że ceny wahają się w okolicach 20 gr/os. Dlaczego jednak nie warto tego robić?
We wpisie będę mówił głównie o Twitterze, jednak informacje tu zawarte odnoszą się również do Facebooka.
Kupowanie poleconych nie jest dobrym pomysłem
Widziałeś kiedyś blok telezakupów? Reklamowane tam przedmioty wydają się być fajne i niezwykle potrzebne, jednak gdy przyjdzie co do czego i otrzymamy przesyłkę, to zakupiony przedmiot ląduje w kącie. Tak samo działają serwisy oferujące sprzedaż obserwujących. Z początku mamy wrażenie, że jesteśmy na fali popularności, ale po jakimś czasie dojdziemy do wniosku że to była chybiona inwestycja.
Eeee, ale ja kupiłem 16243 followersów i kij ci w oko!!!111oneoneone
No właśnie. Kupiony obserwator to nie to samo co… nazwijmy to „uczciwie zdobyty”. Dlaczego?
- Kupiony obserwator nie przeczyta twoich tweetów,
- Nie przekaże dalej twojego tweetnięcia (RT),
- Nie wie kim jesteś i czym się zajmujesz,
- Nie kliknie w twój link,
- I właściwie – nawet nie musi być człowiekiem
Prawdziwy obserwator stanowi przeciwieństwo kupionego obserwatora. Poniżej przedstawiam kilka rad, jak zdobyć tych prawdziwych obserwatorów:
- Promuj swoje konto na twitterze (również w realnym świecie…)
- Pisz często i dodawaj wartościowe treści
- Utrzymuj kontakty z innymi użytkownikami twittera
- Jeżeli masz coś bardzo ważnego do przekazania i chcesz by dotarło to do jak największej liczby osób, poproś o RT
- Używaj tzw. hashtagów (#). Dzięki temu dotrzesz również do osób, które cię nie obserwują
- Dodaj swoje zdjęcie jako avatara – ludzie będą chętniej dodawali cię do obserwujących, jeżeli bedą wiedzieć kogo dodają
- Zacznij obserwować innych – zdecydowana większość użytkowników odwdzięczy się tym samym (np. ja ;P)
Na podstawie artykułu „Is buying Twitter followers the answer?”